Medytacja ta nie ma w istocie buddyjskiego źródła ani nie jest opisem rytuałów Buddy. Jest medytacją radości a nazwa jej pochodzi od jego wiecznie uśmiechniętego wizerunku. Radość jest po Miłości najważniejszą energią naszego jestestwa. Jest emocją wywołującą uczucie szczęścia, zabawy, rozbawienia i zadowolenia. Czasem nawet płaczemy z radości. A radość, emocjonalnie w nas zakorzeniona, daje nam poczucie wolności, bezpieczeństwa, lekkości życia i ponadczasowości, chociaż zawsze w tu i teraz. Dlaczego Budda-Czakamrati? Sami wiecie :)))) A jeśli jeszcze nie poznaliście tej cudownej Perły z Krainy Szczęśliwości, odwiedźcie koniecznie bloga Krystal (1). Cudownie, że jesteś, Czakamrati. Kochamy Cię!!!!
Usiądź pod
drzewem lub wyobraź sobie, że tam jesteś. Wycisz się spokojnie oddychając i
pozwalając myślom na swobodny przepływ. Niech płyną... Nie zwracaj na nie
uwagi. Jeżeli płyną za długo, zaproś chmurkę do siebie, zapakuj na nią wszystko to, co zaprząta Twoją głowę
i odeślij w siną dal (2). Wobraź sobie teraz, że jesteś Buddą.
Poczuj się nim. Poczuj, jak nagle zaczynają do ciebie nadlatywać motylki,
ptaszki, podchodzić przeróżne zwierzątka. Do brzegu morza, nad którym siedzisz
pod drzewkiem, podpływają delfinki, ażeby dać ci buziaka. Czujesz cudowne
łaskotanie wiatru, ogarnia cię ogromna radość istnienia. Nawet elfy, wróżki,
gnomy i skrzaciki radują się, skacząc i figlując na twoim wielkim buddyjskim
brzuchu, zjeżdżając po twoim nosie i chichocząc do uszka. Co za radość! Hej!
Unosi Cię wielka fala cudownej energii szczęścia, że możesz w takiej bliskości
obcować z bajecznym zaczarowanym światem. Rozpiera cię tak wielka radość, że
zaczynasz się śmiać. Wstajesz i rozpoczynasz taniec radości, do którego przyłączają
się wszyscy twoi towarzysze. Biegacie po plaży w podskokach, urządzacie zawody,
kto skoczy wyżej? Ty? Nagle podnosisz się wysoko nad ziemię, czujesz, jak
wyrastają ci skrzydła, jesteś wśród rozszczebiotanego ptactwa, latacie nad
plażą. Śmiejesz się, kapią ci łzy szczęścia, po czym spadając zamieniają się w
cudowne diamenciki. Kiedy powrócisz na ziemię, pozbieraj te diamenciki i
schowaj w swoim serduszku. Tak zawitała w twoim sercu RADOSC. Trwaj w tej cudownej
aurze jak najdłużej, po czym podziękuj swojej Duszy – Podświadomości za tak
piękne doznania, zakończ medytację i powróć z uśmiechem Buddy do Tu i Teraz.
"Szczęście
nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też
i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz
serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka
radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko
jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie
znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy
dar". (Margit Sandemo)
Przeczytaj „Skąd
się bierze radość życia”:
http://przeslanie.blogspot.com.br/2012/10/skad-sie-bierze-radosc-zycia.html
oraz "Bajka z morałem"
http://przeslanie.blogspot.com.br/2012/10/bajka-z-moraem.html
(1) http://krystal28.wordpress.com/
http://przeslanie.blogspot.com.br/2012/10/skad-sie-bierze-radosc-zycia.html
oraz "Bajka z morałem"
http://przeslanie.blogspot.com.br/2012/10/bajka-z-moraem.html
(1) http://krystal28.wordpress.com/
http://tamar102.blogspot.com/2012/07/radosc.html
OdpowiedzUsuńRadośnie dziękuję, drogi Marku, za głębie refleksji o radości, no i za kochany Smiech Buddy - Mooji :)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=cievxsiT8lk
Ach, Piękna ta medytacja...
OdpowiedzUsuńDziękuję
Arkija.
Dziekuje kochanie. Buziaczkowo pozdrawiam :)
UsuńJesteś Cudownym Aniołem, Mireczko :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje, kochana jestes, Ty rowniez jestes cudownym Aniolem Sabrinko :) Ciesze sie na nasze zabawy podczas wspolnej medytacji :) Przytulam.
UsuńWitaj MIRO :)... jestem sobie Anilalah i z ciekawością spróbowałam medytacji... kiedy wspomniałaś o drzewie zaraz napłynął mi obraz mojego Drzewa Życia http://anilalah.wordpress.com/2011/11/26/drzewo-mojego-zycia/konica-minolta-digital-camera-185/, który namalowałam... najpierw drzewo było kolorowe i nieokreślone a potem przybyła z niepamięci Lipa a z lipami mi najlepiej się podróżuje jak się okazuje :)... siedzę i jest tak spokojnie a na twarzy kwitnie uśmiech :)... jak doczytałam o motylkach myślę -o rany kochany ;) ależ to jak z mojego obrazu :)... ale teraz wszystko jest żywe, prawdziwe i połączone... no na obrazie nie ma wilków kochanych i innych leśnych stworzeń :)... jakoś i kot się pojawił w tej medytacji i miał takie niezwykłe jasne oczy :)... i magiczne istotki też przybyły jak żywe niektóre z mojego obrazu :D... urządziły sobie huczną potańcówkę na moim brzuchu... w kręgu głównie i nie tylko hulali jak ta lala... przysięgłabym, że chrupanie krakersów też słyszałam ;)... słyszałam rytm który im przygrywał w tej imprezie, najmocniej dawał czadu bęben: naturalny i"pierwotny" w swej wymowie... no to z wody hyc delfinki jak z obrazu mojego i nawet słyszałam dźwięk plaskaśnych całusków :)... bieganie po ciepłym piasku było odjazdowe z całą ferajną :)... uśmiech to jak przylepiony do twarzy był i nie schodził prawie wcale :)... prawie bo napłynęły smutki, chciały się wkręcić na imprę :)... kochani jak oddacie się radości we władanie to proszę bardzo :)... było tak odjazdowo że spontanicznie pojawiły się spodki na których unosiliśmy się nad piaskiem i wodą... te spodki to trochę jak liście wielkich lilii wodnych wyglądały ;)... a tu czytam że skrzydła mi rosną - o jeju ale fajnie :)... jak się rozwinęły to hula :) do góry pionowo i siu :) w dół wprost w kropelki wody... cudownie było zrosić się wodą ale że mi było mało to hlup :)w głębię wody i jak strzała wystartowałam wprost do nieba :D :)... odlotowo się latało ;)... śmiałam się i diamencików pozbierałam troszkę :)... następnym razem będę się więcej śmiała :)tak z głębi brzuszka, tak właśnie tego było za mało; następnym razem przekąszę krakersy :) przed medytacją dla kurażu:) i na pewno będzie jak chcę :)D) :)... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i Bardzo Dziękuję Moc Serdeczności <3 z Miłością<3 w Miłości <3 :)
Witaj kochana, przeurocza Anilalah, Duszko radosna. Cudowna Inspiracjo. Kreujesz Cuda w każdej postaci, jestem zauroczona całą Tobą, każdą myślą wyrażoną i niewyrażoną. Rozlega się Twój śmiech i radość Twoja, ogarnia wszechpole medytacyjne, dokładnie tak, jak to Budda lubi, hihihihi. Tym razem przyniósł duży wór krakersików, niech każdy się zajada i łobuzuje. I tak się dzieje!
UsuńDzięki Skarbie, że mogłam Cię poznać.
W Miłości, z serdeczną Radością :) <3
Ps. Skarbie, czy mogłabym wkleić tutaj Twój obraz, który w 100 procentach pasuje do tej medytacji? Buziak :)
Całym sercem mówię Tak, wklej obraz :)...cieszę się że mogę podzielić się częścią siebie z innymi :)... ostatnio trudności stały się tak potężne że doświadczałam tego jako rozpad atomowy, dotykałam pustki i czarna dziura okazała się krainą gdzie diabłowi hahah:) mówi się papa! :)i zaczyna się nowe życie!:D... ale jednocześnie dotknęłam siebie prawdziwej i wypuściłam tę "wiedźmę" kochaną na wolność i się panoszy i do ludzi lgnie taka bardziej otwarta :)... otworzyła mnie jak puszkę i wywlekła za uszy ;) haha -do świata kolorowo i wesoło...
UsuńCzuję Twoją Miłość i bardzo mnie to poruszyło, potrzebowałam tego tak bardzo że ze szczęścia zrobiła się ze mnie "płaczka";) praczka :)... Dziękuję Tobie <3 ale i Czakramanti i Krystal i wszystkim biesiadnikom Tarnsformacji:)
Z ogromną radością dziękuję kochana za udostępnienie Twoich materiałów, za piękne słowa, dziękuję.
UsuńDla zabawy zapraszam Cię w pewną krainę... zresztą zobacz sama:
http://przeslanie.blogspot.com.br/2012/10/radosc-miosci.html
Miłych doznań :)
Serduszkowo i Radośnie przytulam. W Miłości.