sobota, 6 lipca 2013

W drodze....


Jestem w drodze kochani.... więc się nie żegnam, ale  nie będę tu często zaglądać. Pozostawiam ten blog dla wszystkich tych, którzy zainteresowani są wydarzeniami związanymi z przemianami i transformacją świadomości. Szukają inspiracji w myślach o miłości, w podróżach świadomości - jakże odbiegających od szarej rzeczywistości. Ten blog jest dokumentem okresu zmierzchu kalendarza Majów. Okresu współodczuwania razem z naszą Gają, budzenia się nowych uczuć, spojrzeń, przemian w sposobie ujmowania świata. Okresie naszej transformacji. Subtelne energie, związane z tym procesem, dotarły w ciągu ostatnich dziesięcioleci do tysięcy odbiorców. Ta grupa ludzi zaangażowała się w przekazywanie tej wiedzy w postaci książek, filmów, blogów, artykułów, czy dzieł sztuki nowej ery...

Ten blog jest jedną taką cegiełką i dlatego pozostanie wspólną własnością....

Wszystko to, co dokonało się w ostatnich ośmiu latach było dla mnie pięknym okresem dojrzewania do czynów, których się właśnie podjęłam.  Nie rezygnujcie Kochani z Waszych marzeń, nie zapominajcie, że wszystko to, co robicie czemuś służy, ma sens....  

Jestem w drodze. Kocham Was. 

piątek, 5 lipca 2013

W Rytmie Ziemi


Już od wielu miesięcy kierowana jestem siłami Nartury i wpływami energii przeobrażeń Gaji. Dojrzała do przyjęcia kolejnych zadań od niej, pozwoliłam się nieść powiewem wiatru, otaczać słonecznymi promieniami radości i natchnień impulsów czasu. W pełnej świadomości i dziękczynności za życie, za bycie tu i teraz w procesie kształtowania tych cudownych przeobrażeń.

Nadszedł czas pełnego zrozumienia misji, przekazywanej mi od wielu miesięcy, odbieranej i składanej w całość jak puzzle...  Naprawdę cudownie jest WIEDZIEC, nareszcie wiedzieć, że droga do naszej przyszłości prowadzi przez CZYNY, pełne zaangażowania i poświęcenia, pełne Miłości, zrozumienia i kreatywności. Uszczęśliwia mnie fakt, że nie jest to droga, którą muszę iść w pojedynkę, wręcz przeciwnie. To droga, po której idę wraz z gronem cudownych przyjaciół. Traktuję to jako największy prezent Universum. Nasza droga prowadzi do tworzenia nowej kultury bycia człowiekiem, do stwarzania mu do tego warunków. 
Czy wiecie, jakie to cudowne uczucie? Wyzbycie się wszystkiego, co wyzwala w nas żądzę posiadania, świadoma rezygnacja na rzecz WOLNOSCI. Czy wiecie, że w takiej filozofii życia pojawia się luka do wypełnienia? Cudowna luka, która wchłania wszystko, co zawsze, od zarania ludzkości miało JEDYNY sens: wchłania w nas energię Miłości, dobroci, spokoju, dziękczynności, harmonii, ciszy, zrozumienia i akceptacji. Ale też - jest to energia czynu, działania, tworzenia Nowego. 
Dobrze, że pozwalamy się prowadzić. Tylko to ma sens. Dzięki temu dostrzegamy swoją rolę w tym wspólnym projekcie Gaji. Trzymam w ręku kwiat dmuchawca... dmucham... rozsiewam nasionka, niesione z wiatrem i rozprzestrzeniające się po okolicach... Moja duchowa dojrzałość pozostanie we mnie i będzie mnie nadal prowadzić, także w tematach, zdawałoby się od niej co nieco odbiegających. Jednak, tylko pozornie, bo działania, których się podjęłam, idą w parze z  rozwojem świadomości....

Współtworzę w Polsce ruch, niesiony właśnie nasionkami dmuchawca. Ruch zwany "Gospodarką Zrównoważonego Dobrobytu". Jego przewodnią ideą jest powrót do prawidłowych zasad gospodarowania, gdzie pieniądz zajmie z powrotem swoją pierwotną pozycję środka - a nie celu. Gdzie Człowiek otrzyma z powrotem swoją godność, należną mu funkcję społeczną, stanie się najważniejszym celem w każdej dziedzinie życia. Także w zakresie gospodarki, która się tak zagalopowała w dzikim rauszu zysków, że uczyniła z ludzi robotów, niewolników, maszyny... numery.... nic nie znaczące króliki doświadczalne, które można szpikować chemią, manipulować genetycznie poprzez dostarczanie przemysłowych wytworów na podobieństwo "żywności", dostarczać "mięsne ochłapy" naszpikowane wodą i antybiotykami, dawać im tyle, by wystarczyło na minimum egzystencji... albo i nie... zabierając to, co otrzymali kredytami rujnującymi tą latami czasem wypracowywaną ostoję... - ja wiem, że wszyscy TO wiemy....  Widzę jednak konkretną drogę wyjścia z tych pułapek! ......
Być może to, co będę robić nazwiecie pomostem, odskocznią od teraźniejszości, szansę na Nowe, lepsze... Tak! Przecież musimy od czegoś zacząć. I to jest właśnie moja  NOWA DROGA - W RYTMIE ZIEMI <3