Kochani, przedstawiam piękny obraz Anilalah oraz jej niezwykle barwny opis naszej radosnej medytacji Buddy-Czakamrati. :)
"Z ciekawością spróbowałam
medytacji... Kiedy wspomniałaś o drzewie zaraz napłynął mi obraz mojego
Drzewa Życia,
który namalowałam... najpierw drzewo było kolorowe i nieokreślone a
potem przybyła z niepamięci Lipa a z lipami mi najlepiej się podróżuje
jak się okazuje :)... siedzę i jest tak spokojnie a na twarzy kwitnie
uśmiech :)... jak doczytałam o motylkach myślę -o rany kochany ;) ależ
to jak z mojego obrazu :)... ale teraz wszystko jest żywe, prawdziwe i
połączone... no na obrazie nie ma wilków kochanych i innych leśnych
stworzeń :)... jakoś i kot się pojawił w tej medytacji i miał takie
niezwykłe jasne oczy :)... i magiczne istotki też przybyły jak żywe
niektóre z mojego obrazu :D... urządziły sobie huczną potańcówkę na moim
brzuchu... w kręgu głównie i nie tylko hulali jak ta lala...
przysięgłabym, że chrupanie krakersów też słyszałam ;)... słyszałam rytm
który im przygrywał w tej imprezie, najmocniej dawał czadu bęben:
naturalny i"pierwotny" w swej wymowie... no to z wody hyc delfinki jak z
obrazu mojego i nawet słyszałam dźwięk plaskaśnych całusków :)...
bieganie po ciepłym piasku było odjazdowe z całą ferajną :)... uśmiech
to jak przylepiony do twarzy był i nie schodził prawie wcale :)...
prawie bo napłynęły smutki, chciały się wkręcić na imprę :)... kochani
jak oddacie się radości we władanie to proszę bardzo :)... było tak
odjazdowo że spontanicznie pojawiły się spodki na których unosiliśmy się
nad piaskiem i wodą... te spodki to trochę jak liście wielkich lilii
wodnych wyglądały ;)... a tu czytam że skrzydła mi rosną - o jeju ale
fajnie :)... jak się rozwinęły to hula :) do góry pionowo i siu :) w dół
wprost w kropelki wody... cudownie było zrosić się wodą ale że mi było
mało to hlup :)w głębię wody i jak strzała wystartowałam wprost do nieba
:D :)... odlotowo się latało ;)... śmiałam się i diamencików
pozbierałam troszkę :)... następnym razem będę się więcej śmiała :)tak z
głębi brzuszka, tak właśnie tego było za mało; następnym razem
przekąszę krakersy :) przed medytacją dla kurażu:) i na pewno będzie jak
chcę :)D) :)... Pozdrawiam"
Bardzo polecam bloga Anilalah, http://anilalah.wordpress.com
Jesteś cudowną istotą, kochana Anilalah. Tyle w tobie pięknych kolorowych energii...
OdpowiedzUsuńTak, bawimy się radośnie w życie :) A ono się nam tym samym rewanżuje. I jest radość, ha ha ha :)))
Pozdrawiam z radością w Miłości <3