niedziela, 25 września 2011

Medytacja Fali Uzdrawiajacej Milosci



Kochani. Z ogromna radoscia zapraszam na medytacje z oceanem, autorstwa Krystyny.

....... Wiele możemy się nauczyć od oceanu. Ocean podobnie jak my, ma swój wewnętrzny pejzaż. Morze, podobnie jak my, ciągle się zmienia. Raz pojawia się groźną, potężną falą, innym razem spokojną, stabilną, solidną przestrzenią. Lecz pod maską stabilności ukryta jest nieprzewidywalność, czułość i moc.... Cud Natury.... Piekna Tajemnica... slona woda, jak i  nasze slone lzy maja moc uzdrawiania duszy..... 
Wiecej inspirujacych informacji na stronie Krystynyhttp://flyashighaseagles.blogspot.com/


MedytacjaUsiądź w pozycji najwygodniejszej dla ciebie. Swoim 'wewnętrznym okiem' przenieś się nad ocean. Zangażuj się wszystkimi zmysłami w mentalną podróż... poczuj drobne ziarna piasku pod stopami, wsłuchaj się w szum morza, poczuj chłodny powiew mgły. Usłysz jak fale rytmicznie uderzają o brzeg plaży i odbijają od brzegu. Poczuj zapach soli w powietrzu...

Zobacz promienie słońca tańczące nad powierzchnią wody oceanu, tworzące przepiękne kolory turkusu, kobaltu, czerwieni i zieleni...

Nie bądź zdziwiony, gdy zobaczysz delfiny i wieloryby wyłaniające się z fal.

Poprzebywaj z nimi chwilę, możesz porozmawiać z nimi - przybyły, aby ci pomóc.

Pij uzdrawiającą, czystą 'wodę życia' z oceanu... poczuj, jak twoje ciało napełnia się świeżością, odnawiają się i regenerują wszystkie organy wewnętrzne. Każda komórka twojego ciała wchłania energię życia...

Nabierasz cudowną wodę i obmywasz twarz.... oczy nabierają świeżego blasku, cera staje się piękna, czysta... czujesz, jak całe twoje ciało odzyskuje zdrowie, harmonię i młodość...

Widzisz, jak każda nadpływająca fala przesyła ci cudowną, uzdrawiającą energię. Twoje ciało napełnia się miłością, promienie słońca podtrzymują jej blask, a Matka Ziemia dopełnia aktu uzdrowienia...



Na koniec podziękuj oceanowi za cudowne energie. Podziękuj słońcu, piaskowi, delfinom i wielorybom za pomoc w oczyszczeniu. I przede wszystkim podziękuj swojemu Stwórcy.


Dzieki, droga Krystyno za tak inspirujaca, cudowna medytacje!

5 komentarzy:

  1. Dzisiaj medytowalam nad Atlantykiem, sluchajac szumu ogromnych fal. Byl przyplyw. Przez dluzsza chwile wyciszalam sie, wysylajac na chmurce wszystkie sprawy dnia, by otworzyc sie w ciszy na spotkanie z oceanem. Jakiez to piekne uczucie! Poczulam sile fali, wciagajacej mnie w glebie oceanu. Dzisiaj po raz pierwszy pozwolilam morskiej wodzie wplynac do mojego wnetrza i zregenerowac moje organy. Bedac w glebi oceanu slyszalam glos nawolujacych sie delfinow. Nie spotkalam ich dzisiaj. Po jakims czasie mialam ochote otworzyc oczy i medytowac dalej na zywo. To, co ujrzalam, bylo pieknym zachodem slonca..... Ekstaza milosci do swiata.... Juz sie ciesze na nasza wspolna jutrzejsza medytacje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też cieszę się Miro, że jutro razem połączymy się z Oceanem i zakosztujemy Jego oczyszczającej energii.
    Byłas nad Atlantykiem, naprawdę, czy mentalnie?
    Uwielbiam razem medytować... medytacja to najpiękniejsza modlitwa, modlitwa naszych dusz.
    Pozdrawiam i do miłego spotkania.
    krystyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkam nad Atlantykiem, droga Krystyno, wiec moge czesto korzystac z jego sily, wsparcia i milosci, czerpiac to wszystko i oddajac z wzajemnoscia. Kocham morze, ocean, wode. To moj zywiol, moje srodowisko.
    Do popoludniowej medytycji, moja droga. U Ciebie 3 pm., u mnie 5 pm. a w Polsce i Europie 10 pm. czyli 22.00 - godzina cotygodniowych wspolnych srodowych medytacji.
    W Swietle i Milosci....

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem - o chwilo, trwaj wiecznie - mialam spotkanie z delfinami i wielorybem. One zaprosily nas do zabywy, byla nas grupka doroslakow. Delfiny przekazaly nam informacje, zebysmy sie niczego nie bali, one sa w tych trudnych czasach do naszej dyspozycji, musimy je tylko o to poprosic. Sa po to, zeby nas rozbawic i przekazac nam wyzsze wibracje, ktore podczas tych zabaw od nich odbierzemy. Stan rozluznienia i wesolosci jest bardzo wazny podczas transformacji, powiedzialy. Potem po dwa delfiny podplynely do kazdego z nas, wziely nas w srodek i daly nura w glebie Oceanu. To bylo niesamowite odczucie. Wyplywajac do gory, wyskoczyly z nami dosyc wysoko nad wode - i wtedy spadalismy pojedynczo na fontanne wytryskujaca z wieloryba. Zabawa z fontanna byla rowniez pieknym, radosnym przezyciem. Az do tej pory czuje, jak duze krople wody utrzymuja mnie na wysokosci, by potem zjechac na nich do morza. Bylam wzruszona. takze woda w oceanie byla dzisiaj czysciutka, klarowna, jasnoniebieska. Bardzo mnie ta dzisiejsza medytacja wzruszyla.

    Dziekuje Ci Krysiu jeszcze raz. Bede czesto do tej medytacji wracac.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam byłam też.... bawię się, cieszę się, wzruszam... ale nagle czuję, że pojawia się lekki lęk.... jak by mnie ktos nagle przestraszył. Czesto mi się to zdarza pod koniec medytacji.
    Dobrzem że usłyszałas i przekazałas informację od delfinów, żebysmy się niczego nie bali.

    Dzięki Mirusiu!

    OdpowiedzUsuń