środa, 19 lipca 2017

Wodna planeta - podróże świadomości w HoloSync® 3D



Moimi opiekunami była tym razem dwójka rozbawionych dzieci. W trójkę polecieliśmy w podróż, która przebiegała w większości w środowisku wodnym. Na początku podróży bawiliśmy się z delfinami, po czy moi opiekunowie (dzieci) same przeistoczyły się w delfiny i tym samym umożliwiły mi bliższe zapoznanie się z podwodnym światem. Nie było wiadomo, gdzie jesteśmy, na Ziemi, czy innej planecie. Zadałam sobie pytanie, czy ludzie mogą w ogóle przeżyc w wodzie. Wtedy moje delfiny poprowadziły mnie do jakiegoś kanału, zakończonego zasuwą. Po jej otwarciu,  do oceanu przedostały się miliony pęcherzyków powietrza, które się ze sobą łączyły tworząc wielką, około dwu metrową bańkę. Weszłam w nią i  czułam się w głębi oceanu całkiem komfortowo, ale szybko stało się to nudne. Po opuszczeniu bańki stwierdziłam, że jednak mogę bez żadnego problemu przebywać w wodzie bez tlenu. Czułam jednak, jak mój organizm przestawiał się na system oddychania komórkowego, płuc prawie nie musiałam używać a bicie serca spowolniło się do kilkunastu uderzeń na minutę. Poczułam się w tym elemencie jak istota, która zawsze w nim była. I wtedy pojawiły mi się nowe obrazy. Miasta podwodne, tunele głębinowe do komunikacji między tymi siedliskami, a także dzikie i niezbadane przestrzenie oceaniczne... Po jakimś czasie nadpłynęła lódź podwodna, żeby nas zabrać spowrotem. W łodzi moi opiekunowie powrócili do swojej pierwotnej postaci jako dzieci. Wracając do rzeczywistości, zapytałam ich jeszcze, co sądzą o mojej aktualnej życiowej sytuacji. Odpowiedziały mi, że „przede wszystkim nie powinnam się bać zmian, które właśnie nadchodzą. Powinnam oswobodzić się z tych ograniczających mnie energii, znowu dużo się śmiać i być szczęśliwa. To jest moja droga. Nie życie w strachu i układach, w których nie jestem szczęśliwa. Śmiech zmienia życie na Ziemi. Powinnam te zmiany współtworzyc.”



Uzupełnienie: Tydzień później otrzymałam od mojego pracodawcy wypowiedzenie. Moje przytłaczające uczucie niezadowolenia, wynikające głównie z braku etyki w tej firmie ustąpiło natychmiast. Mój śmiech powrócił... Dziękuję wam, kochani opiekunowie.

1 komentarz: