Pierwsze
spotkanie
Na
drodze samorozwoju konieczne jest poznanie nie tylko wlasnej Nadswiadomosci,
zwanej innaczej Wyzsza Jaznia, ale takze swojego Podswiadomego JA. W tym moga nam pomoc ZWIERZETA MOCY. Uwazamy, że ludzki umysl, pamiec i swiadomosc calkowicie nas oddzielily od swiata zwierzecego, ale to iluzoryczne
przeswiadczenie. Tak naprawde nasze cialo i znaczna czesc psychiki wciaz tkwia w tym swiecie. Sprobujmy odkryc ta
tajemnice.
Wedlug
wierzen indian meksykanskich, posiadamy blizniacza dusze, naszego opiekunczego
ducha, ktory przyjmuje postac zwierzecia. Warto jest dowiedziec sie, jakie
zwierze jest najblizsze naszej naturze, i korzystac z jego mocy i madrosci. Istnieja wierzenia o przyjaznym wewnetrznym jednoczeniu sie ze zwierzetami i korzystaniu
z ich pomocy. Od szamanow wiemy, ze w kazdym z nas tkwi totemiczne zwierze: wilk,
czy jelen, zolw, waz, zaba, tukan, krokodyl, mysz , krolik, lew, tygrys,
czarna pantera, moze kot? Zwierze to dzieli sie z nami energia, obdarza nas
swoimi pozytywnymi cechami, pomaga symbiotycznie scalac sie z otoczeniem,
leczyc, poznawac tajemnice przyrody. Ich wizualizacja podczas medytacji powoduje lepszy kontakt z cialem, z podswiadomoscia a takze rozwoj intuicji, jakze waznej w naszym
zyciu i w procesie duchowego wzrastania. Intuicja jest niczym innym, jak bezposrednim przezyciem rzeczywistosci, z jaka konfrontowani bylismy we
wczesniejszych inkarnacjach. Czyli, jest kluczem do naszej prawiedzy. I tym
kluczem moga byc przywolane do nas ponownie ZWIERZETA MOCY.
W
czasie wizualizacyjnych podrozy po swiecie podswiadomosci, albo podczas marzen
sennych, zwierzeta mocy prowadza nas do miejsc, w ktorych dostajemy odpowiedzi
na pytania albo rozwiazujemy problemy.
Szamani korzystaja z ich madrosci i mocy od tysiecy lat. My takze mozemy
to zrobic za pomoca techniki medytacji wizualizacyjnej, poddajac sie
strumieniowi obrazow wyplywajacych swobodnie z naszej przebudzonej podswiadomosci.
Jest to bardzo korzystny proces, w
ktorym nawiazujemy lacznosc ze spuscizna naszej prapamieci. Przed
tysiacami lat wszyscy bylismy szamanami. Korzystajmy wiec z mocy naszej
wyzwolonej wyobrazni, sluchajac wewnetrznego podszeptu naszego Zwierzecia Mocy!
Medytacja
Usiadz wygodnie w ulubionej pozycji do
medytacji. Wycisz sie, spokojnie oddychaj. Przywitaj swojego duchowego
opiekuna, ktory dzisiaj poprowadzi cie na spotkanie z twoim Zwierzeciem Mocy.
Oczyma wyobrazni przenosisz sie na piekna duza lake, pelna kolorowych kwiatow i
roznorodnych drzew. Jezeli kochasz wode i czujesz milosc do np. delfinow, wyobraz sobie, ze w bezposredniej bliskosci tej pieknej laki jest morze. Wybierz sobie jedno z drzew i usiadz pod nim. Oprzyj sie o
niego plecami. Delektoj sie pieknem natuy, w ktorej sie teraz znajdujesz. Spokojnie
czekaj na pojawienie sie przy tobie jakiegos zwierzecia. Pojawilo sie ich wiecej? Jednak tylko z jednym nawiazujesz blizszy kontakt. Wytrwaj spokojnie w tej
scenie. Pozwol zwierzeciu zaprzyjaznic sie z toba, dac znak, ze jest twoim
Zwierzeciem Mocy. Jaki to znak? Co
czujesz w tym czasie? Jezeli jest to uczucie spokoju, radosci i milosci do
zwierzecia, jest ono na pewno twoja blizniacza dusza. Wytrwaj z nim jak
najdluzej. Korzystaj z danej ci
mozliwosci kontaktu z nim, procesu przebudzenia podswiadomosci i prapamieci. Bez wzgledu na to, jakie zwierze ci sie
objawilo, nie boj sie, zaufaj swojemu duchowemu opiekunowi, ktory cie teraz chroni.
Zakoncz medytacje, dziekujac swojemu
duchowemu opiekunowi za umozliwienie jej. Podziekuj takze swojemu Zwierzeciu
Mocy za ujawnienie sie. Jezeli mozliwe
jest nawiazanie z nim cielesnego kontaktu, przytulcie sie na pozegnanie. Twoje Zwierze
Mocy juz cie nie opusci, pozostanie z toba juz na zawsze.
"Czlowiek jest dowodem boskosci zwierzecia"
- Hugo Dionizy Steinhaus -
Musze opisac ta historie, bo wywoluje u mnie lekki dreszczyk....
OdpowiedzUsuńPodczas gdy przygotowywalam tekst tej medytacji, nie uwzglednilam na poczatku, ze ludzie moga miec tez wodne Zwierzeta Mocy. tak wiec uzupelnilam tekst, wstawiajac morze w poblizu laki, na ktorej miala sie odbyc medytacja. Zdjecie delfinow rowniez wybralam bardzo przypadkowo, bo mi sie po prostu podobalo....
Moja dzisiejsza medytacja trwala zaledwie 15 minut! Jeszcze nie zdazylam dobrze nacieszyc sie drzewem i widokiem natury, jaki sie rozposcieral, gdy moje mysli pobiegly natychmiast nad morze... no i je ujrzalam. Ukochane delfiny. Moje Zwierzeta Mocy. Spedzilam z nimi wspaniale momenty, przepelniona miloscia i szczesciem. Plywalismy, mialam mozliwosc glaskania ich, smialismy sie, odbieralam ich dzwieki, ktore docieraly do mnie bardzo, bardzo wyraznie. W nastepnym spotkaniu sama bede delfinem i wykonamy piekne podroze w glebi oceanu. Dzisiaj otrzymalam mala probke doznan z tej wyprawy.... Bede do tej medytacji wracac bardzo czesto.
Bardzo przyjemna medytacja, dziękuję.
OdpowiedzUsuń